Orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawie radnego gminy Kamiennik
Naczelny Sąd Administracyjny podjął ostateczne decyzje w kontrowersyjnej sprawie dotyczącej radnego z gminy Kamiennik. Ten ostatni został pozbawiony mandatu, kiedy wyszło na jaw, że jego miejsce zamieszkania to Nysa, a nie Kamiennik. W rezultacie Rada gminy musi teraz działać w zmniejszonym składzie, co utrzyma się do czasu najbliższych wyborów.
W 2020 roku były już radny z gminy Kamiennik złożył wniosek do urzędu miejskiego w Nysie o przyznanie nyskiego bonu wychowawczego dla swoich dzieci. To świadczenie, które już nie jest dostępne, było przyznawane przez gminę Nysa tylko dla dzieci zamieszkujących ten obszar. Radny postanowił jednak wycofać wniosek, lecz zdarzenie to nie umknęło uwadze i prokuratura postawiła mu zarzut próby oszustwa na nienależne świadczenie.
Sąd karny podjął decyzję o uniewinnieniu radnego od stawianych mu zarzutów. W uzasadnieniu wyroku wymieniono fakt, że skoro radny rzeczywiście mieszkał w Nysie, miał prawo ubiegać się o świadczenie. Podczas posiedzenia sądu wyszło na jaw, że mimo bycia wybranym na stanowisko w gminie Kamiennik, radny ma miejsce zamieszkania w Nysie, tam też pracuje i tam uczęszczają do szkoły jego dzieci. Jedynym kontaktem z gminą wiejską jest rodzina radnego, która mieszka na jej terenie.
Po odkryciu tych faktów, Sławomir Kłosowski, wojewoda opolski, podjął decyzję o wygaśnięciu mandatu radnego w Kamienniku. W uzasadnieniu tej decyzji podkreślił, że głównym centrum aktywności życiowej radnego jest Nysa, a nie Kamiennik. Zasugerował przy tym, że radny samorządu powinien być mieszkańcem swojej gminy.